To, co dla Nikoli Tesli było marzeniem o globalnej sieci bezprzewodowej energii, dziś nabiera realnych kształtów. W 2025 roku naukowcy na całym świecie potwierdzają, że przesył prądu bez kabli nie jest już science fiction, a technologiczną rewolucją, która może całkowicie odmienić sposób, w jaki korzystamy z energii.
Przełom z laboratorium DARPA
Amerykańska Agencja Zaawansowanych Projektów Obronnych (DARPA) ogłosiła sukces, który może wejść do historii technologii. Inżynierowie przesłali ponad 800 watów mocy na dystans 8,6 kilometra, wykorzystując jedynie wiązkę laserową. To wynik, który nie tylko bije rekordy, ale też otwiera drogę do praktycznych zastosowań – od zasilania dronów po przesył energii w trudno dostępne miejsca. W czerwcu potwierdzono, że efektywność systemu przekroczyła 20 procent, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe.
Japonia zwiększa efektywność technologii
Jeszcze dalej poszli naukowcy z Japonii. Koncerny NTT i Mitsubishi Heavy Industries osiągnęły 25-procentową sprawność w przesyle energii laserowej podczas testów na lotnisku Nanki-Shirahama. Co więcej, tamtejsi badacze opracowali metodę wykorzystującą uczenie maszynowe do optymalizacji anten, co zwiększyło efektywność o kolejne 30 procent. Wkrótce planowane jest przesyłanie nawet 10 kilowatów energii na znacznie dłuższe dystanse – a to oznacza, że eksperymenty wchodzą w fazę przemysłową.
Nowa era energetyki bez gniazdek
Firmy takie jak WiTricity, DARPA i start-up 8MSolar pracują dziś nad praktycznymi zastosowaniami WPT: od ładowania samochodów elektrycznych w trakcie jazdy po zasilanie całych wysp energią przesyłaną z powietrza. Według prognoz rynek bezprzewodowego transferu energii osiągnie wartość 36 miliardów dolarów do 2030 roku. Wyobraźmy sobie świat, w którym drony solarne przesyłają prąd z orbity, a sprzęt AGD działa nawet poza domem – bez kabli, bez gniazdek, bez ograniczeń.