Chiny przygotowują się do jednego z najbardziej ambitnych projektów kosmicznych w swojej historii. Zespół naukowców z Uniwersytetu Pekińskiego testuje specjalne robo-psy, które mają w przyszłości wyruszyć na Księżyc. Ich zadaniem będzie przeszukiwanie tuneli i jaskiń na Srebrnym Globie – miejsc, które mogą odegrać kluczową rolę w budowie księżycowej stacji.
W stronę księżycowych jaskiń
Robo-psy są częścią większej strategii Chin, które od kilku lat rywalizują z NASA o dominację w przestrzeni kosmicznej. Państwo Środka planuje wysłać pierwszych tajkonautów na Księżyc jeszcze przed końcem dekady, a równolegle pracuje nad stworzeniem stałej bazy. Roboty mają pomóc w badaniu księżycowych jaskiń, które mogą stanowić naturalne schronienie przed promieniowaniem, mikrometeorytami i ekstremalnymi temperaturami.
Testy maszyn prowadzone są w prowincji Heilongjiang, w jaskini utworzonej przez przepływ lawy w pobliżu jeziora Jingbo. Warunki przypominają te, które naukowcy spodziewają się znaleźć na Księżycu. Eksperyment ma pokazać, jak roboty radzą sobie w trudnym, niestabilnym terenie, z ograniczoną widocznością i nierównym podłożem.
Mrówkojad i salamandra – duet z przyszłości
Każda z maszyn ma własny charakter i przeznaczenie. Pierwszy robot, nazwany „mrówkojadem”, wyposażono w długie, ruchome ramię przypominające trąbkę tego zwierzęcia. Dzięki niemu może sięgać w trudno dostępne miejsca, badać przestrzeń i analizować próbki. Drugi – „salamandra” – wyróżnia się elastyczną konstrukcją, która umożliwia poruszanie się po wąskich przejściach i nierównych powierzchniach.
Oba robo-psy posiadają autonomiczne systemy nawigacji oraz zestaw czujników, które pozwalają im omijać przeszkody i tworzyć trójwymiarowe mapy terenu. Nie wymagają sterowania przez człowieka – mogą działać samodzielnie, analizując dane w czasie rzeczywistym. To kluczowa cecha, jeśli mają poruszać się po obcej planecie oddalonej o setki tysięcy kilometrów.
Technologia w służbie eksploracji
Choć na razie nie wiadomo, kiedy robo-psy faktycznie polecą na Księżyc, testy pokazują, że chińska technologia kosmiczna wchodzi w nową fazę. Eksperyment w jaskini lawowej to nie tylko trening dla maszyn, ale i dowód, że eksploracja kosmosu coraz bardziej przypomina badania biologiczne – z udziałem konstrukcji, które nie tylko wykonują polecenia, ale uczą się reagować na otoczenie.
W tej historii jest coś symbolicznego. Człowiek tworzy sztuczne istoty, które wyruszą tam, gdzie sam nie może jeszcze bezpiecznie stanąć. I choć brzmi to jak opowieść science fiction, dla chińskich naukowców to już tylko kolejny krok – w stronę Księżyca, który coraz mniej przypomina odległy sen, a coraz bardziej – plan inżynieryjny.