Prawdziwa historia Fanty – napój wymyślony w III Rzeszy

Fanta kojarzy się z beztroskim smakiem pomarańczy, wakacjami i kolorowymi bąbelkami – ale jej historia ma bardzo mroczne korzenie. Ten popularny napój nie powstał w ramach kampanii marketingowej ani z potrzeby urozmaicenia oferty, lecz z przymusu gospodarczego, który narzuciła wojna. W cieniu III Rzeszy, odciętej od globalnych łańcuchów handlowych, powstał produkt będący jednocześnie wynikiem zaradności i ideologicznej izolacji.

Coca-Cola pod presją wojny – jak doszło do powstania Fanty?

Kiedy wybuchła II wojna światowa, Coca-Cola nadal prowadziła działalność w Niemczech – oficjalnie jako spółka zależna amerykańskiej centrali. Jednak nałożone embargo oraz niemożność sprowadzania składników potrzebnych do produkcji oryginalnego napoju zmusiły Niemców do improwizacji. Dyrektor lokalnego oddziału, Max Keith, nie chciał zamykać fabryki, więc postanowił stworzyć zupełnie nowy napój – z tego, co było dostępne na miejscu.

W grę wchodziły jedynie lokalne i niskiej jakości składniki: wytłoki owocowe, serwatka, resztki przemysłowe. To na ich bazie powstała pierwsza wersja Fanty – mętna, mało apetyczna ciecz o słodko-kwaśnym smaku, która jednak dobrze wpisywała się w ówczesne realia. Ważniejsze było to, że pozwalała utrzymać produkcję i zapewniała pracę – a to w warunkach wojennych liczyło się bardziej niż jakość czy smak.

Nazwa „Fanta” powstała przypadkowo – w wyniku burzy mózgów, w której Keith zachęcił zespół do uruchomienia wyobraźni („Fantasie”). Jeden z pracowników rzucił hasło, które szybko przyjęło się jako oficjalna marka.

Życie napoju po wojnie – od przemilczenia do globalnego sukcesu

Po zakończeniu wojny Coca-Cola wróciła do Niemiec i przejęła wszystkie zakłady, które funkcjonowały wcześniej pod jej szyldem, w tym te produkujące Fantę. Przez pewien czas marka została wycofana z rynku – być może z powodu niezręcznego pochodzenia. Nie sposób było promować produktu, którego historia splatała się z okresem największych zbrodni XX wieku.

Dopiero w latach 50. marka Fanta powróciła, już w zupełnie innej odsłonie – ze świeżym wizerunkiem, nowym składem i globalnymi ambicjami. Tym razem była to kolorowa, gazowana oranżada, skierowana do młodszych odbiorców i promowana z humorem oraz luzem, który całkowicie odciął ją od jej pierwotnego kontekstu.

Fanta stała się światowym hitem, ale jej geneza długo pozostawała tematem tabu. Coca-Cola niechętnie przyznawała się do jej korzeni – i trudno się dziwić. Historia, w której niemiecki oddział wielkiej korporacji funkcjonował w cieniu nazistowskiego reżimu, nie pasowała do narracji o globalnej marce z amerykańską duszą.

Dziś Fanta to jeden z filarów oferty Coca-Coli, dostępny w dziesiątkach wariantów smakowych na całym świecie. Ale warto pamiętać, że ten orzeźwiający napój narodził się nie z inspiracji, lecz z konieczności – w miejscu i czasie, które nie sprzyjały ani wolności, ani smakowi.