Microsoft wprowadza nowy poziom integracji sztucznej inteligencji z naszym cyfrowym życiem. Copilot, dotąd kojarzony głównie z generowaniem treści, zaczyna łączyć się z osobistymi kontami użytkowników – od OneDrive’a i Outlooka po Gmaila i Dysk Google. Wygoda ma tu swoją cenę, a granica między prywatnością a efektywnością zaczyna się rozmywać.
Copilot, który zna twoje pliki
Nowy system łączników (Connectors) pozwala AI Microsoftu przeszukiwać zasoby z różnych usług jednocześnie. Wystarczy wpisać polecenie „Znajdź moje notatki z zeszłego tygodnia” lub „Pokaż e-mail od Sary”, a Copilot sam sprawdzi dane na wszystkich połączonych kontach – zarówno w ekosystemie Microsoftu, jak i Google’a. To ogromny krok w stronę asystenta, który naprawdę rozumie użytkownika, ale też pierwszy tak śmiały eksperyment z dostępem do prywatnych treści.
Microsoft podkreśla, że wszystko odbywa się za zgodą użytkownika. Każdy łącznik trzeba aktywować ręcznie, a Copilot ma wgląd wyłącznie w te dane, do których sam użytkownik ma uprawnienia. Firma zapewnia, że system nie wykorzystuje prywatnych informacji do trenowania modeli AI i że działa w oparciu o zasady transparentności. Ale czy to wystarczy, by rozwiać obawy o prywatność?
Od pomysłu do dokumentu w kilka sekund
Drugą nowością jest eksport treści do formatów Word, Excel, PowerPoint i PDF bezpośrednio z poziomu Copilota. Użytkownik może wydać polecenie „Eksportuj do Worda” albo „Utwórz arkusz z tej tabeli”, a system automatycznie wygeneruje gotowy plik w odpowiednim programie. Dla dłuższych tekstów Copilot dodaje przycisk Export, który pozwala błyskawicznie przenieść wygenerowaną treść do edytora. To kolejny krok w stronę płynnego łączenia kreatywności z produktywnością – od pomysłu do finalnego dokumentu w kilku kliknięciach.
Nowe rozwiązania są już dostępne w testowej wersji aplikacji Copilot. Microsoft udostępnia aktualizację stopniowo, zbierając opinie użytkowników i sprawdzając stabilność systemu. W planach jest dalsze rozszerzanie funkcji o kolejne usługi chmurowe, także spoza własnego ekosystemu.
AI, które zaczyna pamiętać
Równolegle firma testuje funkcję pamięci, dzięki której Copilot może zapamiętywać preferencje użytkownika, jego styl pracy i wcześniejsze rozmowy. To technologia, która może całkowicie zmienić sposób interakcji z AI – asystent, który nie zaczyna od zera, ale zna kontekst, staje się czymś więcej niż narzędziem.
Microsoft zapewnia, że użytkownicy będą mogli usuwać zapisane dane i kontrolować zakres zapamiętywanych informacji. Teoretycznie – pełna kontrola. W praktyce – coraz bliższa relacja z cyfrowym asystentem, który zaczyna „znać” swojego właściciela.
Wygoda, personalizacja, automatyzacja – wszystko to brzmi jak przyszłość, ale też jak echo pytania, które prędzej czy później każdy z nas sobie zada: czy AI, które wie o nas wszystko, to jeszcze narzędzie, czy już współlokator naszego życia?