W polskich szkołach technologia jest wszędzie – tylko nie zawsze wiadomo, jak z niej korzystać. Podczas konferencji Cyber24 DAY na PGE Narodowym eksperci dyskutowali o tym, jak przygotować uczniów do życia w cyfrowym świecie, w którym ekran jest równie naturalny jak zeszyt. Wnioski nie napawają optymizmem – dzieci wiedzą więcej o internecie niż dorośli, a szkoły wciąż uczą według analogowych zasad.
Cyfrowe zagrożenia i realne emocje
Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka podkreślił, że państwo musi mieć narzędzia do usuwania z sieci treści pochodzących z przestępstw, bo ich obecność przekłada się na prawdziwe ludzkie dramaty. Problem jednak nie kończy się na przepisach. Jak zauważyła Martyna Różycka z Dyżurnet.pl, dzieci najbardziej obawiają się hejtu i cyberprzemocy – zjawisk, które odbierają im poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Coraz częściej też czują się samotne, mimo że są online niemal bez przerwy. Brakuje im przestrzeni do spotkań z rówieśnikami, bo świat realny ustępuje wirtualnemu.
Zakazy nie budują kompetencji
Katarzyna Hernandez z Biura Rzecznika Praw Dziecka przypomniała, że zakaz smartfonów nie rozwiąże problemu, jeśli nie towarzyszy mu edukacja i przygotowanie szkół. Zmiany wprowadzane z dnia na dzień są skazane na porażkę – nauczyciele i dyrektorzy muszą dostać czas, narzędzia i wsparcie. W podobnym tonie mówiła Jowita Michalska z Digital University, zwracając uwagę na brak finansowania programów edukacyjnych, mimo ogromnego zainteresowania ze strony szkół.
Edukacja technologiczna zamiast strachu
Jak zauważył Piotr Jasion z Vulcan, technologia powinna wspierać naukę, pod warunkiem że jej użycie jest przemyślane i bezpieczne. Szkoły potrzebują systemów, które chronią dzieci przed niepożądanymi treściami, a jednocześnie uczą je odpowiedzialności. Magdalena Olborska z Samsung Electronics Polska dodała, że skuteczna edukacja cyfrowa wymaga współpracy – między nauczycielami, rodzicami, firmami i instytucjami publicznymi. Bez wspólnego języka nawet najlepsze narzędzia pozostaną martwe.